Harcerskie "pierwsze 20 s." wspomnienia z Winiem to:
1. Ooooooooooooooooooooooooch, Ziuuta!!!

2. Kapelutek ;-)

3. Rota '91. Po zakończonym Rajdzie zadowoleni pakujemy się wszyscy w Zielonce do pociągu, prawie równo z brzęczykiem odjazdu jakaś pani na peronie grzecznie zagaja: "Chłopcy, a to nie wasza gitara stoi tu na peronie?". Pociąg rusza.

Nie, nie. Andrzej bohatersko nie ocalił gitary, bo nie była jego. Przy rozpędzającym się pociągu do obu "awaryjnych otwieraczy drzwi" rzucił się Jaroslaw. Zadziałał dopiero drugi, w związku z czym HQ wyskoczył z pociągu już za peronem, lądując jakieś dwa metry przed slupem trakcyjnym. Winiu z twarzą Bustera Keatona wychylił się przez otwarte drzwi i krzyknął za nim: "Baw się dobrze!"