Z kumplami z pierwszego zastępu jest trochę jak z jazdą na rowerze, ich się po prostu nie zapomina!.

I tak właśnie jest z Ryśkiem, mimo prawie dwudziestoletniego czynnego stażu harcerskiego i zdecydowanej dłuższej współpracy dziesiątkami (czy nawet setkami) druhen i druhów to Rysia zapomnieć nie mogłem choć nasza wspólna przygoda trwała zaledwie kilka miesięcy. Zastęp "Żbiki" dh Ryszard Janiszewski – rok 1991. Żadnych anegdot nie pamiętam jedynie co to jego zamiłowanie do noży i szybkich motocykli, to drugie zostało chyba do dziś. Pozdrowienia

Na pielgrzymce 1991, kiedy wyskoczyłeś nagle na środek w czasie wieczorku chyba w Górach Mokrych jako druga Genowefa. Nawet chyba pamiętam kawałek Twojej twórczości: 'Jak dziadek pancerfaustem przesunął dach na stodole', takich występów się nie zapomina ;-)