Akcja "Zrób zdjęcie w mundurze"
Wspomnienia uczestników
Ksywkę "Zielony" uzyskał dość wcześnie, ale za to na całe życie. Zdaje się twarzowa garderoba w tym ręce maczała. Nie wiem, czy będzie to tytuł dziedziczny, w każdym razie siostra Katarzyna została nim obarczona automatycznie.
Piotruś był pierwszym, który do końca zachował cierpliwość i nauczał mnie w aspekcie gry na gitarze. Gdyby nie on, przeszedłbym przez życie bez wiedzy, co to tercja duża i tercja mała (no chyba, że termin kojarzyłbym z hokejem na lodzie). Zawdzięczam mu na pewno "Majstra Biedę", "Naszą klasę" i "Wehikuł czasu". Jak więc widzicie proces nauki trwał zapewne przez kilka lat, aż do przyswojenia tego wymagającego materiału :)
Na obozie na Łotwie Piotr zasłynął zdolnościami lingwistycznymi - na ochotnika zgłosił się do wejścia do sklepu i zakupienia dwóch bochenków chleba ("Dam radę - znam już łotewski dostatecznie!")
Ze sklepu wyszedł z... trzema lodami w rożkach.
Piotrek był także jednym z organizatorów Wielkiego Biegu Czterech Zastępów integrującego zastępy trzech drużyn. Większość przygotowań u mnie w domu kończyła się rozgrywkami w Microprose Soccer ma moim Commmodore 64.
Pamiętam go zawsze uśmiechniętego, oazę spokoju i chodzącą życzliwość. Pewnie jeszcze coś kompromitującego sobie przypomnę, więc spokojnie ;-)
Rzeczą mało akceptowaną społecznie jest analizowanie urody męskiej, ale przyznacie drogie Panie, że poniżej bardzo urodziwy Młodzian na fotografii się prezentuje.
Komentarze
Dobry człowiek, świetny zastępowy. Tak wspominam.
Komentarze
Chodząca życzliwość i otwartość na drugiego człowieka. Potrafi słuchać. Bardzo cenię sobię znajomość i z Piotrkiem i Kasią - są dla mnie wzorcami w temacie jak dbać o relacje i znajomości. Cenię sobie każde spotkanie z nimi. Buźka
Komentarze
A mi się przypomniała malutka anegdotka: pierwszy Arsenał, wszyscy patrolowi dostali potwierdzenie zgłoszenia, oraz informację, że "Rajd rozpocznie się o godzinie 17 na dworcu głównym w Kaszanowie". Piotrek z zapałem rozłożył mapę Gór Świętokrzyskich, ale ani przeszukiwanie jej z zachodu na wschód i odwrotnie, ani lektura skorowidza na odwrocie nie przybliżała ani trochę do odnalezienia łącznika - miejscowość Kaszanów nie została zlokalizowana. Dziś pewnie sms/internet/facebook byłby zaprzęgnięty do poszukiwań, wtedy życie było prostsze. Piotrek z nieskutecznych poszukiwań zwierzył się Mamie. I dzięki temu na punkcie startowym się stawił.
Komentarze